środa, 12 czerwca 2019

Okazuje się, że podchodzę do bloga dość pilnie, bo oto zdjęcia sprzed miesiąca choć "współczesne" też już są... Może zatem pojawią się za miesiąc i będzie jak z chlebem, którego nigdy nie je się świeżego, bo trzeba zjeść stary... (Żarcik, nie wiadomo czy śmieszny, bo dowcip się tępi wraz z pojawieniem się dziecka, sądzę po mężu, nie po sobie, bo siebie trudniej ocenić... Ale może to jednak dotyka tylko ojców hihi...)